Wczoraj z Misiem przełożyliśmy brewiarz tom nr III do skórzanej okładki. Na początku nam się pomyliło, bo się włożył do góry nogami. Jak już dego dokonałam, to i skorzystałam, odmawiając kompletę. On ma swój zapach...taki jak nic innego na świecie. Pomyślałam sobie, że znam dużo zapachów i generalnie jak pies tropiący, czasem mam ochotę za nimi pójść. Zapachy domów, w których mieszkałam, zapachy Przyjaciół, zapach świec, kadzidła, zapachy perfum, jakich używałam, zapach kawy, drewna...
Opłaca się mieć upośledzony węch ;), wtedy jest więcej miejsca na zapamiętywanie.
Zaczynam czuć, ot co.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ja też ja też :)
OdpowiedzUsuńzapach pewnego dezodorantu - mieszkanie na pięknej
zapach kurzu - wolska
zapach remontu - kasztelańska
zapach kawy i papierosa - dom rodziców
zapach jesiennej trawy ... dobre wpomnienia
zapach grzybów i grzybni ...
zapach sernika
zapach pierników
zapach jak plan miasta - punkty charakterystyczne
to byłam ja. joasmok
OdpowiedzUsuń