Z nadzieją czekałem na Pana,a On się pochylił nade mną i wysłuchał mego wołania.
Włożył mi w usta pieśń nową,śpiew dla naszego Boga.
Nie chciałeś ofiary krwawej ani z płodów ziemi,ale otworzyłeś mi uszy.
Nie żądałeś całopalenia i ofiary za grzechy.Wtedy powiedziałem: "Oto przychodzę."
Wniosek: Wyrzucić co nie jest z Niego i dać się poprowadzić...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
dać sie poprowadzić... hmmmm "wyrzucić" , "dać" takie proste...
OdpowiedzUsuńbo Miłość jest prosta.
OdpowiedzUsuń